Sam zmierz pH swojej gleby!

Każdy moment jest dobry do wykonania badania pH naszej gleby. Jak wiadomo, większość gleb w Polsce jest kwaśna. Nieodpowiednie pH jest jedną z przyczyn słabych plonów, bo ze zbyt kwaśnej gleby gorzej są pobierane makroelementy, a obecne w niej jony glinu są toksyczne dla wielu roślin. A więc trzeba wapnować! Ile jednak należy zaaplikować wapna? Gdzie więcej, gdzie mniej? Skąd jednak wiedzieć, jakie naprawdę mamy pH na swoim polu? Badanie takie można oczywiście zlecić, co wiąże się z pracochłonnym pobieraniem próbek, kosztem usługi i oczekiwaniem. Szybciej możemy je jednak wykonać sami. Poprawne, a więc wiarygodne wykonanie badania, nie jest trudne. Barierą jest tylko zakup sprzętu, który będzie nam służył latami. Co więc będzie atrakcyjniejsze ekonomicznie – każdy rolnik musi ocenić sam. My przetestowaliśmy DRAMIŃSKI pH-metr do gleby i płynów.

Jak zbudowany jest ten sprzęt?

Każde urządzenie do badania kwasowości posiada sondę i moduł odpowiedzialny za przeliczenie i wyświetlenie wyniku pomiaru. PH-metr produkowany przez Dramińskiego posiada jednak dwie sondy. Po co? Pierwsza – szklana – jest typową sondą pH-metryczną i to ona odpowiada za pomiar pH. Druga – metalowa – to termometr korekcyjny. Jak wiemy wartość pH ulega pewnym wahaniom w zależności od temperatury. Dlatego sonda termiczna, mierząc temperaturę badanego roztworu, pozwala na skorygowanie pomiaru pH o bieżącą temperaturę, dzięki czemu pomiar jest naprawdę precyzyjny. Kompensacji temperatury możemy dokonywać automatycznie, ale możemy temperaturę ustawić sobie ręcznie. Po naszych testach na polu, rekomendujemy, aby pozostawić czujnik temperatury „na automacie”. Czyli tak, jak jest jego ustawienie fabryczne.

O czym należy  pamiętać?

Urządzenia do mierzenia pH dokonują pomiaru roztworu, np. glebowego, lub dowolnego innego, np. kawy z mlekiem. Żadne tego typu urządzenie nie jest w stanie zmierzyć pH ciała stałego. A więc pierwsza bardzo ważna uwaga dla nowego użytkownika: wsadzenie sondy w nieprzygotowaną glebę, nie da wyniku wiarygodnego. Aby rzetelnie zmierzyć pH, musimy stworzyć roztwór, o konsystencji rzadkiego błota. Wilgotność gleby nie jest wystarczająca do pomiaru, chyba że pomiaru dokonywać będziemy akurat w kałuży. Dlatego zanim przystąpimy do pomiarów, należy zaopatrzyć się w wodę destylowaną.

Kwasomierz Dramińskiego jest urządzeniem bardzo dokładnym, teoretycznie wykraczającym nieco ponad potrzeby przeciętnego rolnika. Ma on dokładność pomiaru do 0.05 pH a dokładność wyświetlania do 0.01 pH. W większości przypadków praktyki rolniczej dokładność dwukrotnie mniejsza, do 0.1 pH, byłaby wystarczająca. Ale dlatego właśnie możemy mierzyć szybko i wiarygodnie, bo urządzenie jest „czulsze niż potrzeba”.

To urządzenie również można wykorzystać do mierzenia pH kiszonki z kukurydzy. Zarówno stabilna temperatura jak i kwasowość silosu są bardzo ważnymi parametrami, decydującymi o jakości przechowywanej kiszonki, jej strawności, smakowitości, a w efekcie o wynikach produkcyjnych krów.

Przed pierwszym uruchomieniem

Aby urządzenie działało prawidłowo i z maksymalną dokładnością, pierwsze uruchomienie nieco różni się od tego, jak będziemy z nim postępować w przyszłości. Po pierwsze, sonda pH-metryczna musi być skondycjonowana. Jest to czasochłonny zabieg, a polega on na umieszczeniu sondy w wodzie destylowanej na 12-24 godziny. W trakcie użytkowania nie musimy tego powtarzać, ale jeśli wystąpiła dłuższa, kilkutygodniowa, kilkumiesięczna przerwa w pracy, dobrze jest ponownie ją wymoczyć w wodzie. Wówczas czas moczenia może być krótszy – na poziomie kilkudziesięciu minut.

Następnie należy urządzenie skalibrować. W zestawie, który otrzymamy od sprzedawcy, znajdują się 2 zasobniki z tzw. cieczami buforowymi, czyli roztworami o gwarantowanej wartości pH. Kalibracja polega na zmierzeniu ich kwasowości, która musi zgadzać się z tą zadeklarowaną na ich opakowaniach. Jeśli wskazanie odbiega od tej wartości, należy wprowadzić korektę w pH-metrze (szczegóły w instrukcji).

Czy możemy powtórzyć kalibrację w celu sprawdzenia poprawności działania urządzenia? Nic nie stoi na przeszkodzie. W trakcie naszych testów zaistniała taka sytuacja. Jeden z pomiarów wydał nam się nieprawdopodobny, pierwsze więc podejrzenie padło na źle przygotowaną próbkę. Po wykluczeniu tej możliwości, podejrzanym stał się pH-metr. Dzięki temu, że ciecze buforowe są w zestawie, mogliśmy od razu na polu potwierdzić poprawność działania urządzenia. Przyczyna „nieprawdopodobnego” pomiaru okazała się prosta. Jak się okazało, mierzyliśmy w miejscu, gdzie wcześniej wapno było przeładowywane i rozsypało się po polu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *