Perz – pospolity chwast czy cenne zioło?

Wielowiekowe podejście rolników do tego gatunku wyraża chyba najlepiej jedno ze staropolskich przysłów: …Czym złodziej w komorze, a wilk w oborze lub świnie w szkodzie, tym perz w ogrodzie…

Perz właściwy (Agropyron repens) – nazywany również perzem pełzającym, korzenicą, osoczem, pernicą, psią paszą, psią trawą, psim zębem czy zagłuszycą, jest wieloletnią trawą rozłogową, dorastającą do wysokości 30-150 cm, występującą we wszystkich uprawach polowych. Ponadto jest gatunkiem ruderalnym, zasiedlającym ugory, odłogi i tereny nieużytkowane rolniczo oraz pospolitym chwastem sadów i ogrodów. Pierwsze liście mogą pojawiać się już w połowie marca, a kwitnienie przypada na okres czerwca do września. Gatunek ten występuje na rożnych typach gleb, za wyjątkiem gleb piaszczystych i skrajnie suchych. Jednak najbardziej preferuje gleby żyzne, o uregulowanych stosunkach wilgotnościowo-powietrznych. Rozmnaża się głównie poprzez rozłogi podziemne, ale także z nasion, których jedna roślina potrafi wyprodukować około 100-500 szt., a ich przeżywalność w glebie może dochodzi do 10 lat. Jest to gatunek bardzo ekspansywny, charakteryzujący się wysoką konkurencyjnością dla wszystkich roślin uprawnych. Krytyczne zagęszczenie powodujące spadek plonu, np. pszenicy ozimej o 10%, kształtuje się na poziomie 10-30 pędów nadziemnych na 1 m2 pola. Chwast ten pobiera znaczne ilości substancji pokarmowych, jest hiperakumulatorem głównie azotu i potasu. Według różnych danych potrafi „wynieść” z pola 100-120 kg azotu, 20-30 kg fosforu i 50-70 kg potasu. Dla porównania aby zapewnić optymalne warunki do wzrostu i rozwoju, np. kukurydzy, to powinna ona pobrać około 100-140 kg azotu, 80-100 kg fosforu i 100-120 kg potasu. Perz dzięki olbrzymiej masie rozłogów podziemnych, potrafi wielokrotnie zwiększyć w bardzo krótkim czasie swoja liczebność. Zaniechanie zwalczania tego gatunku może w ciągu kilku lat doprowadzić do całkowitego opanowania powierzchni pola. Niekiedy rozłogi perzu potrafią w sposób mechaniczny uszkodzić bulwy ziemniaka po prostu przerastając je, co często prowadzi do porażenia bulw przez grzyby patogeniczne. Zjawisko przenoszenia przez chwasty (jako wektory) chorób i szkodników na rośliny uprawne, często określane jest mianem „zielonego mostu”. Największe znaczenie w tym zakresie mają chwasty, należące do tej samej rodziny botanicznej, co rośliny uprawne. Takim przykładem może być właśnie perz, który jest porażany przez te same choroby (np. mączniaki, rdze) czy szkodniki (mszyce, skrzypionki, węgorki), co zboża kłosowe. Ponadto jest to gatunek, który istotnie utrudnia zbiór rośliny uprawnej oraz mechaniczną uprawę gleby. W tzw. czasach przed herbicydowych, rolnicy mieli rzeczywiście problem z usunięciem tego gatunku z pola. Najczęściej stosowanym sposobem (niestety bardzo czaso i pracochłonnym ale za to w pełni ekologicznym!) było wykonanie głębokiej orki (tzw. metoda Williamsa, zwana też metodą „przez uduszenie”). Obecnie wyeliminowanie perzu nie stanowi już większego problemu, gdyż w handlu dostępne są różnego rodzaju herbicydy czy graminicydy, które eliminują ten gatunek z pola na poziomie 95-98%.

Perz to również cenne zioło i prebiotyk!

Znany XVI-wieczny, angielski zielarz i cyrulik John Gerard (1564-1637), pisał tak:… że chociaż perz jest niemile widzianym gościem na naszych polach i w ogrodach, to jego właściwości lecznicze rekompensują wszystkie krzywdy…. Trudno się z takim stwierdzeniem nie zgodzić! Bo rzeczywiście perz był i nadal jest wykorzystywany kulinarnie oraz jako cenne zioło, którego właściwości żywieniowe i prozdrowotne są szczególnie doceniane przez ludzi prowadzących zdrowy tryb życia.

Surowcem który wykorzystywany jest w kuchni są młode kłącza i podziemne pędy, które można jeść (po 2-3 krotnym wypłukaniu) na surowo (jednak nie więcej jak 20 g dziennie, gdyż mogą powodować biegunki), po ugotowaniu lub można je dodawać do surówek, sałatek i zup jarzynowych. Z kłączy zmielonych na mąkę z dodatkiem kaszy i mleka można sporządzić pożywną zupę. Picie herbatki sporządzonej z wysuszonych kłaczy perzu przynosi ulgę mężczyznom cierpiącym na zapalenie gruczołu krokowego. Głównym składnikiem czynnym znajdującym się w świeżo wyciśniętym soku jest inozyt, który działa korzystnie na pracę wątroby, zapobiega jej stłuszczeniu a ponadto powoduje redukcję poziomu cholesterolu oraz tłuszczów we krwi. Również herbatki sporządzone z suszonego kłącza perzu mają działanie moczopędne, przeciwmiażdżycowe, hepatoprotekcyjne, odtruwające a także przeciwgrzybiczne i żółciopędne.

Kłącze perzu (o słodkawym smaku) zawiera ponadto: polisacharydy, np. inulinę (5-15%), mannit, fruktan i fruktozę, śluzy, kwasy organiczne, np. glikolowy i glicerowy, białko (5-10%), olejki eteryczne, karoteny, saponiny, witaminy z grupy B i witaminę C (150 mg/100 g) oraz krzem, potas i żelazo.

Jeden ze składników występujących w kłączach perzu czyli inulina jest szczególnie cenna dla człowieka. Związane jest to z tym, że inulina jest naturalnym biopolimerem roślinnym (wielocukrem zapasowym), zaliczanym do tzw. błonnika pokarmowego (prebiotyku), który nie podlega strawieniu w przewodzie pokarmowym lub może być wchłaniana tylko w bardzo niewielkim stopniu. Dzięki takim właściwościom inulina stanowi doskonałą pożywkę dla bakterii Bifidobacterium i Lactobacillus, które warunkują utrzymanie prawidłowej flory jelitowej człowieka. A według najnowszych badań naukowych, odporność człowieka kształtuje się właśnie w jelitach!!!

Czy wiesz że… w wiekach średnich, świeży sok uzyskany z kłączy perzu był używany jako środek przeciwko pasożytom jelitowym a także w leczeniu żółtaczki oraz innych dolegliwości związanych z wątrobą. W Polsce, Niemczech czy Finlandii, na przednówku lub w latach nieurodzaju, używano wysuszonych i zmielonych kłaczy perzu jako domieszki do mąki z której pieczono chleb, a także do wyrobu lekkiego piwa czy do filtracji wina. W okresie I wojny światowej w dotkniętych głodem rejonach Niemiec i Francji ze sproszkowanych kłączy perzu wypiekano placki oraz sporządzano namiastkę słodkiego syropu o nazwie „Mellago Graminis”, którym słodzono napoje.

dr inż. Tomasz R. Sekutowski
IUNG – PIB w Puławach
Zakład Herbologii i Technik Uprawy Roli we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *