Odbyły się dni pola Ampol-Merol
W Gospodarstwie Rolnym Niedźwiedź firma Ampol-Merol zorganizowała wirtualne Dni Pola. Transmisja wydarzenia odbyła się na popularnych serwisach: społecznościowym i filmowym. Odmiany zbóż, rzepaku, chemia stosowana w tych uprawach oraz nawozy dolistne – to były tematy, które poruszyli i teoretycy i praktycy. Na pokazie gościli też okoliczni rolnicy, którzy pokazali swoje plantacje i oceniali ich stan.
– Ten okres wegetacyjny już od jesieni jest bardzo nietypowy. Przede wszystkim, najpierw, w okresie siewów, była susza, ale mimo to wschody były wyrównane. Następnie w naszej demo-farmie w Niedźwiedziu spadło 175 mm deszczu podczas całej jesieni, więc to wynik całkiem dobry – Krzysztof Lachutta, specjalista ds. nasiennictwa i innowacji. – W efekcie zboża się ładnie rozkrzewiły, a rzepaki rozwinęły dużą rozetę. Przygotowanie do przezimowania wypadło bardzo dobrze, a następnie zima była łagodna. Dzięki temu w wiosnę rośliny weszły w dobrej kondycji – dodaje.
– Braki wody na początku wegetacji zmusiły rośliny do rozbudowy systemu korzeniowego, a to akurat duży plus – dodaje Łukasz Winiecki dyr. działu nasiennego.
Zobacz fotogalerię
Łukasz Winiecki zaprezentował szereg odmian, m.in. Advocat, przypominając, że o ile istnieją odmiany tolerujące słabsze stanowiska, to pszenica ma swoje wymagania gatunkowe, więc na glebach najsłabszych siać jej nie należy.
Wśród wielu miejsc i odmian pokazano plantację nasienną pszenicy Lemmy w Kościeleczkach na Żuławach. Tam „liść flagowy uśmiechał się do rolnika” jak to określił Łukasz Winiecki, bo jej kondycja i prognozy żniwne są obiecujące.
Gościem programu był Mateusz Kulecki, który z rodzicami prowadzi ponad 100-hektarowe gospodarstwo, od 2 dekad współpracujące z firmą Ampol-Merol. – W tym roku pogoda sprzyjała, więc potencjał jest. Opieramy naszą produkcję na doradztwie, bo przy dzisiejszych realiach doradztwo jest ważniejsze nawet od dostępu do chemii, którą można kupić wszędzie – ocenia.
– Wykonując zabiegi ochrony i skracania pamiętać należy o wczesności odmian. Dlatego trzeba uważnie obserwować odmiany wcześniejsze, aby nie spóźnić się z zabiegami. Pamiętajmy też o siarce w nawożeniu, ponieważ ten pierwiastek ułatwia przyswojenie azotu z drugiej dawki – przypomniał Łukasz Winiecki.
Na poletkach rzepaczanych Lachutta i Winiecki zauważyli, że na ekonomikę tej uprawy patrzeć należy w perspektywie kilku lat, bo oprócz krótkoterminowej wartości ekonomicznej, rzepak ma ogromne wartości dla utrzymania i poprawy stanowiska, przerywając monokulturę zbożową. Nie można jednak popadać w drugą skrajność, bo zbyt częsta uprawa rzepaku grozi kiłą kapustnych.
Omawiając odmiany rzepaku Łukasz Winiecki zwrócił uwagę na gen odporności na wirusa żółtaczki rzepy i suchą zgniliznę kapustnych (RLM-7) oraz cechę odporności na pękanie łuszczyn. – Pamiętajmy też o solidnej szyjce korzeniowej jesienią, bo to podstawa dobrego krzewienia, mocnych pędów i dużego plonu – przypomniał. Wciąż jednak bardzo ważnym parametrem, jakie rolnik powinien brać pod uwagę, jest dobór odmiany do stanowiska – podkreślił.
– Ważne w rzepaku jest jesienne zwalczenie chwastów, bo niezwalczone jesienią są bardzo uciążliwe wiosną, a dodatkowo gama herbicydów wiosennych jest bardzo ograniczona – powiedział Krzysztof Lachutta. Przypomniał też o konieczności zastosowania fungicydów, pokazując pola w Niedźwiedziu, gdzie rzepak nie ma nawet śladu chorób grzybowych.
O wadze zastosowania nawozów dolistnych mówiła dr inż. Aneta Mierzejewska. – Nawóz dolistny przyspiesza regenerację po herbicydach i warunkach stresowych, np. przymrozkach, a także pobudza do intensywnego wzrostu i pobudza rozwój systemu korzeniowego. Wiosną niskie temperatury i susza ograniczają dostępność składników pokarmowych z gleby. Nawóz dolistny dostarcza je szybko i bezpośrednio – powiedziała dr Mierzejewska.
AS