Mineralizatory słomy – czy są konieczne?

Żniwa to czas zbioru ale również okres racjonalnego wykorzystania słomy.

Dobrze rozdrobniona i wymieszana z glebą słoma jest doskonałym, niskonakładowym sposobem na wzbogacenie wierzchniej warstwy gleby w węgiel organiczny oraz w makro i mikroelementy.
Przyjmuje się, że z powierzchni 1 ha pola, uzyskuje się przeciętnie około 5-10 t resztek pożniwnych (w zależności od rośliny uprawnej), najczęściej w postaci słomy, dzięki której możemy wnieść do wierzchniej warstwy gleby, następujące ilości makroelementów: 20-60 kg azotu, 5-20 kg fosforu,  60-100 kg potasu, 10-20 kg wapnia, 5-15 kg magnezu, 5-12 kg siarki oraz niewielkie ilości mikroelementów, tj. bor, miedź, mangan, molibden, cynk i kobalt.

Jednak aby było możliwe wzbogacenie gleby w węgiel organiczny czy makro i mikroelementy, słoma musi przejść szereg procesów fizycznych i biochemicznych, które są udziałem edafonu glebowego. Pewien „problem” ze słomą polega na tym, że zawiera ona bardzo dużo ligno-celulozy, bogatej w węgiel organiczny. Stosunek zawartości węgla do azotu (C:N) w słomie waha się w granicach 40-100:1 (w zależności od rodzaju słomy) i niestety nie jest to optymalna proporcja. Dla porównania, stosunek C:N dla próchnicy glebowej wynosi 10:1, a dla obornika około 30:1. Słoma jest więc dobrym źródłem węgla dla mikroorganizmów glebowych, ale stosunkowo słabym źródłem azotu. Dlatego przy braku odpowiedniej ilości azotu w glebie dochodzi do jego całego wiązania przez mikroorganizmy glebowe, które wskutek bardzo dużej dostępności węgla, niezwykle intensywnie się namnażają, co w konsekwencji zmniejsza, już i tak niewielką, dostępną ilość tego makroskładnika. Kolejny bardzo istotny aspekt dotyczący słomy, a mianowicie jej szybka i całkowita dekompozycja oraz mineralizacja, uzależniona jest od następujących warunków: wilgotności gleby, która powinna wynosić około 60-70%, odczynu gleby, który powinien zawierać się w przedziale pH 6-7 oraz temperatury gleby, która najlepiej jak zawiera się w zakresie 15-200C. Jeżeli zostaną spełnione wszystkie wyżej wymienione warunki, to dekompozycja a następnie mineralizacja słomy zachodzi w ciągu 140-180 dni. Niestety spełnienie wszystkich wyżej wymienionych warunków jest w praktyce bardzo rzadkie. Dlatego większość plantatorów stara się wspomagać naturalne procesy prowadzące do rozkładu i mineralizacji słomy. Najprostszym sposobem jest dostarczenie odpowiedniej ilości azotu do wierzchniej warstwy gleby. Przyjmuje się, że na 1 t przyoranej słomy należy zastosować od 5 kg do 10 kg azotu. Dokładna dawka uzależniona jest od warunków glebowych oraz od rodzaju słomy. Na glebach lekkich o niskiej zasobności w azot lub cięższych i wilgotnych, ale o stosunkowo słabej szybkości mineralizacji słomy, należy zastosować około 10 kg, natomiast na glebach o dobrej strukturze i bogatych w próchnicę, dawkę można obniżyć do 5 kg azotu na 1 t przyoranej słomy.
Jednak coraz częściej świadomi proekologicznie, plantatorzy zamiast mineralnego nawozu azotowego, wybierają preparaty zawierające w swoim składzie azot organiczny oraz inne pierwiastki i związki chemiczne, które znacznie przyspieszają i wspomagają proces dekompozycji i mineralizacji słomy.
Mineralizatory to środki zawierające w swoim składzie, np. kwasy humusowe, aminokwasy, białko, makro i mikroelementy, witaminy czy odpowiednio dobrana florę mikroorganizmów, które inicjują i przyspieszają procesy rozkładu mineralizacji resztek pożniwnych, np. słomy. Zastosowane na ścierń, słomę czy inne resztki roślinne, stymulują rozwój pożytecznych mikroorganizmów glebowych (głównie bakterii, grzybów i promieniowców), które są odpowiedzialne za rozkład i mineralizację materii organicznej (ligno-celulozy). Dzięki odpowiedniej zawartość, np. miedzi, cynku i manganu, pożyteczne mikroorganizmy glebowe, szybciej i dokładniej rozkładają ligninę, natomiast dzięki odpowiedniej zawartości, np. żelaza oraz molibdenu, następuje szybszy rozkład celulozy i hemicelulozy.
Wzbogacona w ten sposób wierzchnia warstwa gleby, stymuluje wzrost i rozwój systemu korzeniowego kolejnych roślin uprawnych i umożliwia im swobodne wykorzystanie składników mineralnych z form, które wcześniej były niedostępne. Ponadto następuje wyraźne poprawienie właściwości fizycznych i chemicznych gleby, a zwiększenie aktywności mikrobiologicznej gleby prowadzi do poprawy aktywności przemian substancji organicznej gleby.
Czy tzw. mineralizatory słomy to przyszłość integrowanej produkcji roślinnej? Wydaje się, że tak, gdyż praktyczne wykorzystanie różnych preparatów wspomagających szybką dekompozycję i mineralizacje słomy, ścierni czy innych roślinnych resztek pożniwnych, wskazuje na fakt, że tego typu produkty są już nie tylko rzeczywistością ale w niedalekiej przyszłości będą stanowiły podstawę współczesnego proekologicznego rolnictwa, przyjaznego agrofitocenozie. Zdaniem znawców tematu w ciągu najbliższej dekady, produkty te staną się coraz to istotniejszym elementem proekologicznych środków, wykorzystywanych w produkcji roślinnej. Pocieszający jest również fakt, że środki te będą stanowiły istotne źródło nie tylko w rolnictwie ekologicznym ale również, a może przede wszystkim w integrowanej produkcji roślinnej.

dr inż. Tomasz R. Sekutowski
IUNG – PIB w Puławach
Zakład Herbologii i Technik Uprawy Roli we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *