Kompleksowe kombinacje na chwasty w zbożach ozimych
Zwalczanie chwastów w zbożach ozimych wiosną coraz częściej bywa utrudnione przez niesprzyjające warunki pogodowe – przede wszystkim utrzymujące się chłody i opady deszczu. W związku z tym dużo rozsądniejszym i bardziej skutecznym rozwiązaniem jest wykonanie zabiegu herbicydowego jesienią. Potwierdzają to wyniki przeprowadzonych w tym sezonie przez INNVIGO doświadczeń polowych, w których oceniane były różne warianty jesiennej ochrony.
Jak pokazały ostatnie lata, wiosenne odchwaszczanie zbóż ozimych jest dość problematyczne. Bardzo często niekorzystny przebieg pogody uniemożliwia wykonanie zabiegów herbicydowych w odpowiednich terminach – głównymi przeszkodami są utrzymujące się zbyt niskie temperatury i wysoka wilgotność. Gdy sytuacja pogodowa staje się lepsza, często okazuje się, że zboża są w zbyt zaawansowanej fazie rozwoju, a więc jest już za późno, żeby przeprowadzić wiosenny zabieg z użyciem zalecanych do tego celu herbicydów. Podobne warunki występowały także w marcu i kwietniu tego roku, dlatego w kolejnych miesiącach wielu plantatorów zmagało się z chwastami, których nie udało się wcześniej zwalczyć.
Jesienne zwalczanie chwastów w praktyce
W sezonie 2021/2022 na poletkach w Urbanowicach zostało przeprowadzone doświadczenie herbicydowe, w którym wykorzystano różne warianty jesiennej ochrony herbicydowej pszenicy ozimej. Skuteczność wykonanych zabiegów przeciw chwastom została oceniona pod koniec kwietnia 2022 roku. Okazało się, że na poletku kontrolnym, gdzie nie był aplikowany wcześniej żaden herbicyd, występowało znaczne zachwaszczenie. Dominowały tam maki, przytulie i samosiewy rzepaku, a oprócz tego pojawiały się chabry i miotła zbożowa. Problematycznym chwastem na okolicznych polach była przytulia, która miała dogodne warunki do rozwijania się na tych stanowiskach.
– Na platformie doświadczalnej w Urbanowicach sprawdzaliśmy w praktyce rozwiązania do zabiegów jesiennych: nasze trzy kompleksowe technologie herbicydowe oraz konkurencyjny produkt dwuskładnikowy, znany i obecny na rynku od wielu lat – informuje Marcin Bystroński, Menedżer ds. upraw rolniczych. – Na poletku, gdzie użyliśmy preparatu innej firmy, co prawda została zwalczona miotła zbożowa, ale wciąż obecne były chwasty dwuliścienne, więc wiosenny zabieg poprawkowy okazał się niezbędny. Trzeba podkreślić, że znacznie lepiej sprawdziły się trzy rekomendowane przez nas rozwiązania, bazujące na kombinacjach sprawdzonych substancji aktywnych.
RedM