Jaki był ten rok w kukurydzy?
Jak można podsumować tegoroczny sezon kukurydziany? Pytamy prof. Tadeusza Michalskiego, prezesa Polskiego Związku Producentów Kukurydzy.
Sezon był generalnie dobry. Wprawdzie mieliśmy pewne trudności wiosną i wystąpiły letnie nawałnice, które wyrządziły lokalne szkody, ale całościowo w skali kraju był to rok udany, a nawet jeden z lepszych. W okresie ostatnich 4 lat, 3 lata były dobre, a tylko jeden rok – 2015 – zły, tak więc ogólny obraz w skali kraju jest również dobry. Dotyczy to przede wszystkim wyników produkcji kiszonki, ale ziarna również. Sądzę, że wyniki jakie odnotowujemy, czyli ok 10 t/ha suchego ziarna w dobrych gospodarstwach i lepszych warunkach, a średnio w kraju na poziomie 7 t/ha, są dobrymi osiągnięciami. Ten rok prawdopodobnie będzie też kolejnym rekordowym rokiem jeśli chodzi o powierzchnię upraw, a nieoficjalnie liczymy na 1,3 mln ha. Sądzę też, że ceny utrzymają się na poziomie przynajmniej cen pszenicy, co wprawdzie nie jest ceną wysoką, ale przy określonym plonowaniu, jest ona do przyjęcia. Rolnicy powinni więc być zadowoleni.
Po latach przerwy Krajowy Dzień Kukurydzy wrócił do OHZ Osięciny. Jak pan ocenia samą imprezę?
Przez 9 lat nie organizowaliśmy Dnia Kukurydzy w Osięcinach i dopiero w tym roku postanowiliśmy ponownie przywrócić tutaj to wydarzenie. Impreza jest udana – jak kiedyś. Ludzi było więcej niż się spodziewaliśmy, wystawcy dopisali a kukurydza na poletkach pokazowych – bardzo ładna. Być może w przyszłym roku ponowimy ją w tym samym miejscu. Zależy to od kilku czynników: ilości chętnych do zaprezentowania się firm oraz liczby rolników. Jeśli mało jest rolników, to nawet najlepiej zorganizowany dzień jest nieudany. Jeśli jednak wielu jest odwiedzających, to nawet przy określonych niedociągnięciach wszyscy są zadowoleni.
Który z trendów wśród odmian kukurydzy jest pana zdaniem najważniejszy?
Na pewno jest to tendencja, że coraz więcej odmian jest adresowanych dla bydła – zarówno mlecznego jak i mięsnego. Konkretnie mam na myśli starania hodowlane w kierunku lepszej strawności ścian komórkowych, włókna, bo w przypadku odmian kiszonkowych jest to bardzo istotny czynnik. Również odmiany ziarnowe, wczesne, prezentują się naprawdę dobrze: nie widać szkód spowodowanych ani przez fuzariozę ani przez omacnicę prosowiankę. Tutejsze poletka były chronione przed omacnicą biologicznie, poprzez wykładanie kruszynka na początku lipca, a więc wtedy gdy następuje wylęg larw omacnicy.
PZPK jest partnerem kilku imprez kukurydzianych w całym kraju, proszę o krótkie scharakteryzowanie tych wydarzeń?
Mamy 3 flagowe imprezy. Chronologicznie najwcześniejszy jest Dzień Kukurydzy w gospodarstwie IUNG w Osinach. Kolejna impreza w ODR Szepietowo – Podlaski Dzień Kukurydzy. Ostatnią z imprez jest Krajowy Dzień Kukurydzy w Osięcinach, Można powiedzieć, że to mało, ale w okresie pokazów kukurydzianych poszczególne firmy organizują po 2-3 spotkania polowe. W PZPK jest zgromadzonych ponad 20 firm nasiennych zajmujących się kukurydzą, a możliwości przerobowe ich przedstawicieli też są ograniczone, więc organizowanie kolejnego pokazu nie byłoby celowe. Z punktu widzenia rolnika nie jest aż tak istotne, aby bić rekordy ilości pokazów, ale by to były pokazy merytorycznie dobre.
Rozmawiał Roman Barszcz.