Grochem o ścianę – list otwarty nr. 2

Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych ponowiło swój list otwarty do czołowej organizacji ekologicznej z apelem o dialog. Niestety pierwszy apel, wysłany półtora miesiąca temu, pozostał bez odzewu. Czy organizacje ekologiczne chcą rozmawiać, czy interesuje ich wyłącznie wymuszanie własnego światopoglądu? Przeczytaj list otwarty prezesa Juliusza Młodeckiego.

Szanowny Panie Dyrektorze,
W związku z brakiem Pana odpowiedzi na mój list otwarty z 19 czerwca br., zdecydowałem ponownie przypomnieć się z naszym pytaniem do Państwa, tj. Jak zapewnić skuteczną ochronę rzepaku w Polsce przyjazną dla środowiska i bezpieczną dla pszczół?

To sprawa niezwykle pilna, więc liczę, że tym razem uzyskam odpowiedź od Pana dyrektora. Jak pisałem poprzednio, dyskusja na temat neonikotynoidów wymaga dojrzałego spojrzenia na kwestię dostępnych i skutecznych sposobów ochrony rzepaku, ale również odpowiedzialnej oceny bezpieczeństwa neonikotynoidów, a nie skupiania się na sensacyjnych i uproszczonych komunikatach. Warto w tym kontekście przytoczyć wypowiedź dr Bena Woodcocka, autora ostatnio opublikowanych badań na temat neonikotynoidów: Nie rezygnujmy z neonikotynoidów, które mają bardzo ważną rolę do odegrania w produkcji żywności. Ich niewielkie dawki zwalczają odpowiednie insekty, co zmniejsza potrzebę intensywnych zabiegów opryskiwania. Podobny pogląd wyrażali wielokrotnie przedstawiciele środowiska naukowego w Polsce zajmujący się ochroną roślin.

Badania Centre for Ecology & Hydrology (CEH), zlecone przez firmy chemiczne, przedstawili Państwo jako jednoznaczny dowód przeciwko tych substancjom, mimo że 238 próbek nie wykazało żadnego wpływu, dało wyniki pozytywne, a 9 negatywne i nie wzięto pod uwagę stanu zdrowia pszczół przez rozpoczęciem badań. Pominęli Państwo za to wyniki innych ostatnio przeprowadzonych badań polowych w Niemczech, które wykazały, że neonikotynoidy są bezpieczne. Nie jest jednak moim zamiarem prowadzenie debaty z Panem dyrektorem nt. bezpieczeństwa neonikotynoidów, gdyż są od tego odpowiednie organy, których zadaniem powinno być przeprowadzenie takiej oceny w sposób wiarygodny naukowo.

100 tysięcy plantatorów rzepaku w Polsce nadal czeka na konkretne rozwiązania dotyczące skutecznej ochrony rzepaku w Polsce. Ponieważ blokujecie Państwo możliwość stosowania zapraw nasiennych z grupy neonikotynoidów w Polsce, ponawiam apel o rzetelną i merytoryczną dyskusję. Oczekuję, że tym razem potraktuje Pan mój list z należytą powagą.

Z poważaniem
Juliusz Młodecki
Prezes Zarządu
Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *