Czym jest dziś nasza muzyka tradycyjna?

O czym mówiła i mówi muzyka ludowa ostatniego stulecia oraz jak zmieniała się rola muzyków w społeczności wiejskiej? O tym rozmawialiśmy z badaczami, edukatorami, ale przede wszystkim kontynuatorami rodzinnych tradycji muzycznych, podczas dyskusji „Ludowość polskiej muzyki tradycyjnej między 1920 a 2020 rokiem” na Festiwalu Folkowisko w Gorajcu.

Najciekawsze fragmenty dyskusji wybraliśmy do 3. odcinku podcastu „Wszyscy jesteśmy ze wsi”. Znaleźć w nim można esencją najlepszych wypowiedzi z dyskusji. Jednak dla osób zainteresowanych szerszą informacją, cała (1-godzinna) dyskusja jest dostępna na Youtubie Stowarzyszenia Folkowisko.

Muzykę tradycyjną, która jest „nasza” próbuje w swojej wypowiedzi zdefiniować Ewa Grochowska – doktor nauk humanistycznych, skrzypaczka, śpiewaczka, badaczka tradycji muzycznych wsi polskiej, . Mówi: „nasza muzyka to jest taka, która jest w zasięgu głosu (…) taka która jest miedzy nami bez udziału mediów, pośredników. (…) To coś takiego, co w razie gdyby wyłączyli nam prąd, gdyby wyłączyli światło, my mimo wszystko moglibyśmy się taką muzyką posługiwać i komunikować się”.

Arkadiusz Szałata, muzykant w zespołach Raraszek, Tadirindum, Porto Meskla, opowiedział o doświadczeniach swoich oraz swoich przodków odnośnie muzyki tradycyjnej i jej ewolucji. Szałata zaznaczył, że jego dzisiejsza sytuacja różni się od życia jego przodków-muzyków. Jak powiedział jest osobą żyjącą głównie z muzyki, inaczej niż np. jego dziadkowie, skrzypek i trębacz, który wykonywali również inne zawody – cieśli i rolnika. Przypomniał też drogę ewolucji muzyki ludowej do czasów dzisiejszych, a szczególnie wyparcie jej w latach PRL-u. Jak mówi Szałata: „muzyka była zmieniana przez władzę ludową (…) Wyobraźmy sobie, że gramy muzykę i nagle pojawia się policja, która zatrzymuje koncert i zabiera zespołowi instrumenty, za to że wykonujemy utwory, które nie zostały dopuszczone przez władze. Takie sytuacje miały miejsce”. 

Janina Obirek, gospodyni i śpiewaczka z Gorajca, zaznaczyła, że młodsze pokolenie nie przejęło tradycji śpiewaczych znanych jej równolatkom. Opowiedziała również o ważnych funkcjach przyśpiewek wiejskich w tradycji weselnej, a także ich nienormatywności, przez co dziś byłyby postrzegane jako niecenzuralne. „Jeśli przyjedzie ktoś z miasta i posłucha, co we wsi śpiewają, to myśli, że to już patologia” – żartowała Obirek.

Całość podcastu do przesłuchania na platformach Youtube, Spotify i iTunes:

Spotify: https://open.spotify.com/show/2pSJWs7mMCZbX3dunToBn6

iTunes: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/wszyscy-jeste%C5%9Bmy-ze-wsi/id1517035252

Youtube: https://www.youtube.com/playlist?list=PLh98H4Kfe_eaIQoOOokjpL86XYoamvJ3c

Podcast dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach Programu „Patriotyzm Jutra”. Sprawdźcie nasz podcast Wszyscy jesteśmy ze Wsi na Spotify, Youtube, Facebook i iTunes.

Zapraszamy do wysłuchania kolejnych odcinków, które będą ukazywały się w co drugą niedzielę, aż do października.

Stowarzyszenie Folkowisko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *